Idzie przez życie
nie patrząc na świat
Nie liczy godzin i lat
Zawsze samotny - zwłaszcza wśród was
Z pogardą pluje wam w twarz
Gdy zamknie oczy ten ostatni raz
i nim w wieczny zapadnie sen
Nie chce żałować, że czegoś nie zrobił
lecz do wspomnień uśmiechnąć się
Po stokroć upadać i wykrwawiać się
To lepsze niż bez blizny
Przeżyć życie swe
POSTAWIĆ KOLEJNY KROK
Walczyć, cierpieć, płakać
Błądzić, mylić się
Lepsze to niż błagać
o kolejny dzień
identyczny dzień
Przegrać, z bólu szaleć
płonąć, spalać się
Lepsze to niż skamleć
o kolejny dzień
identyczny dzień
Dalej do przodu
Przed siebie wciąż brnie
i z nikim nie liczy się
znów pełen siły napędza go gniew
RENEGAT CZUJE KRWI ZEW